Dziesięciu Zapomnianych w parku

Drewniana tablica pod iglakami, Stary Cmentarz, Bornstraße, Wetter nad Ruhrą
Drewniana tablica pod iglakami, Stary Cmentarz, Bornstraße, Wetter nad Ruhrą

Wykaz grobów, o którym mowa w § 5 ust. 1 niemieckiej ustawy o zachowaniu grobów ofiar wojny i przemocy totalitarnej z dnia 1 lipca 1965 roku (Gräbergesetz), znajdujących się pod opieką władz Rejencji Arnsberg zawiera wpis dotyczący „grobu zbiorowego” o powierzchni 8 m², w którym spoczywa „ponad 10 cywilów (robotników zagranicznych), zmarłych w okresie II wojny światowej podczas wykonywania robót [przymusowych] w Niemczech”. Wykaz został podpisany 16 listopada 1970 roku przez dyrektora Urzędu Miasta Wetter Williego Reibera. Groby tego typu podlegają stałej opiece (Ruherecht) oraz utrzymaniu przez kraje związkowe i samorządy, przy czym nakłady z tego tytułu ponosi Federacja[2].

Miejsce zbiorowego pochówku jest opatrzone starą, nagrobną tablicą i mieści się pod wysokimi iglakami w małym parku w samym centrum niewielkiego miasta Wetter. Drewniana tablica zawiera pięć wyblakłych, trudnych do odczytania inskrypcji:

1 Franziszek [sic!] Zielinski, urodzony 3 listopada 1891 roku, zmarły 10 kwietnia 1945 roku

2 Zygmund [sic!] Kornatowski, urodzony 24 stycznia 1926 roku, zmarły 12 kwietnia 1945 roku

3 Felix [sic!] Szmidt, urodzony 17 czerwca 1907 roku, zmarły 12 kwietnia 1945 roku

4 Josef [sic!] Pietruszka, urodzony 19 marca 1896 roku, zmarły 12 kwietnia 1945 roku

5 Kazimierz Legau, urodzony 4 kwietnia 1904 roku, zmarły 12 kwietnia 1945 roku

Każda inskrypcja zawiera imię i nazwisko zmarłego, częściowo nieczytelne daty urodzenia i śmierci[3] oraz narodowość – „Polak”. (zdj. nr 2)

Osoby, którym uda się przedrzeć przez chaszcze i śmieci odkryją na rewersie tablicy pięć kolejnych inskrypcji. Dwie z nich dotyczą Polaków. Są nimi:

1 Pawel Bareja, urodzony 23 stycznia 1904 roku, zmarły 12 kwietnia 1945 roku

2 Josef [sic!] Zdziarski, urodzony 22 lutego 1913 roku, zmarły 15 kwietnia 1945 roku

Wszyscy Polacy pochodzili z Warszawy i okolic. W wykazie grobów Rejencji Arnsberg oraz w metrykach zgonu zostali zawodowo zaklasyfikowani jako „robotnicy niewykwalifikowani” (Hilfsarbeiter). Kiedy zmarli, najstarszy z nich miał 54 lata (Franziszek Zielinski), a najmłodszy zaledwie 19 (Zygmund Kornatowski). Wszyscy byli katolikami, najmłodszy był jeszcze kawalerem; w metrykach zgonu sześciu pozostałych, w rubryce imię i nazwisko oraz adres żony, widnieją wpisy „nieznane”. Bardziej prawdopodobne jest to, że wcale nie starano się odnaleźć ani ich, ani nawet rodziców najmłodszego.

Pozostali trzej mężczyźni, których dane widnieją na tablicy, to:

3 Petrow Chubrinski, urodzony 18 czerwca 1918 roku, zmarły 16 kwietnia 1945 roku

4 Victor Dubin, urodzony 31 stycznia 1896 roku, zmarły 13 kwietnia 1945 roku

5 Dott. Salvatore Calò, urodzony 22 lipca 1913 roku, zmarły 12 kwietnia 1945 roku[4]

Urodzony na Ukrainie Petrow Chubrinski był według zapisu także robotnikiem niewykwalifikowanym, zaś Victor Dubin ze Stalingradu pełnił w obozie funkcję strażnika. W przypadku obu podano brak wyznania religijnego. Dottore Salvatore Calò był wyznania katolickiego i pochodził z miejscowości Leverano. Nazwisko, zawód lub tytuł naukowy, miejsce urodzenia i pochodzenia 32-letniego włoskiego lekarza uzupełnili na tablicy jego znajomi wiele lat po jego śmierci[5]. (zdj. nr 3)

Niektóre daty podane na tablicy nie pokrywają się z danymi w materiałach archiwalnych. Ponadto są także odstępstwa, które można spotkać w metrykach zgonu, wykazie grobów i we wcześniejszej publikacji byłego archiwisty miejskiego. Autorka powołuje się w tych przypadkach (za wyjątkiem Salvatore Calò) na dane zaczerpnięte z aktów zgonu, bowiem rejestracja migracji zagranicznej siły roboczej była zapewniana przez oficjalne urzędy.

 

[2] Na temat prawa ofiar wojny i przemocy do stałej opieki patrz szerzej § 1, § 2, § 10 Gräbergesetz.

[3] Daty urodzenia i zgonu autorka podaje na podstawie metryk znajdujących się w zbiorach archiwum miejskiego w Wetter nad Ruhrą (Stadtarchiv Wetter/Ruhr), bowiem inskrypcje na zwietrzałej tablicy wykazują liczne ubytki.

[4] Akt zgonu włoskiego lekarza Salvatore Calò jest niepełny, bowiem wpisano „imię nieznane”. W rzeczywistości nie znano jego nazwiska i dopiero później je uzupełniono; patrz przypis nr 5.

[5] Klaus Görzel, Fünf Mal „Herzschwäche“ an nur einem Tag, [w:] „Westfalenpost”, 18.11.2014 r.

Co w 1945 roku robiło siedmiu Polaków i trzech pozostałych mężczyzn z Włoch i Związku Radzieckiego w Wetter nad Ruhrą, by ostatecznie stracić tam życie?

Tuż po napaści Niemiec na Polskę i rozpoczęciu drugiej wojny światowej 1 września 1939 roku niemiecki przemysł zbrojeniowy potrzebował ogromnej liczby rąk do pracy. Rdzennych Niemców, odtąd masowo wysyłanych na front, trzeba było zastąpić zagraniczną siłą roboczą, notabene rekrutowaną w coraz bardziej brutalny sposób, a także jeńcami wojennymi[6]. Dotyczyło to także miasta Wetter nad Ruhrą. Pismem z dnia 9 października 1939 roku Ministerstwo Pracy (Reichsarbeitsministerium) po raz pierwszy informuje władze miasta o zatrudnieniu jeńców wojennych w rolnictwie i leśnictwie; spodziewając się pierwszego transportu polskich jeńców już 13 listopada 1939 roku, władze powiatu Ennepe-Ruhr podjęły szybkie działania mające na celu przygotowanie zakwaterowania, toalet, wież strażniczych i sienników pod głowę oraz ogrodzenia z drutu kolczastego(z braku surowców nie wzmocnionego żelazem), które „od początku miało uniemożliwiać bezpośredni kontakt [jeńców] z mieszkańcami”[7]. Trzy miesiące po rozpoczęciu wojny na terenie Trzeciej Rzeszy przebywało ćwierć milionów polskich jeńców wojennych oraz około 30 000 osób cywilnych z Polski, głównie kobiet, wykonujących roboty przymusowe[8].

Początkowo jeńcy wojenni pracujący w Wetter byli kwaterowani w skonfiskowanych lokalach restauracyjnych (np. obozy „Bauer‘scher Saal“ i „Düllmann’scher Saal“), później powstały obozy zabudowane barakami (jak ten w Oberwengern). Z pracy jeńców korzystały firmy takie jak: spółka akcyjna DEMAG, Gussstahlwerk Carl Bönnhoff oraz Gussstahlwerk Ludwig Bönnhoff (odlewnie staliwa), Stahlwerk Mark A.G. (huta stali), Gesenkschmiede und Feilenfabrik Carl & Walter Prinz (kuźnia matrycowa wraz z fabryką pilników), Stahlwerke Harkort-Eicken Hagen (huta stali) z siedzibą w Wetter, Bauunternehmen Geis (przedsiębiorstwo budowlane) oraz Urząd Miasta Wetter, a także Färberei und chemische Reinigung Lindackers (farbiarnia i pralnia chemiczna). Wszystkie te firmy oraz Urząd Miasta partycypowały w kosztach utrzymania obozów. Z kolei właściciele i właścicielki małych przedsiębiorstw w Wetter wystawiali rachunki za artykuły spożywcze, usługi pralnicze, artykuły biurowe (stempel obozowy), papier zaciemniający, lekarstwa i tak dalej[9].

Wszyscy z dziesięciu wspomnianych mężczyzn trafili do Zagłębia Ruhry właśnie w tym kontekście. W 1945 roku siedmiu mężczyzn z Polski było zakwaterowanych w obozie, który mieścił się w budynku przy ulicy Kaiserstraße 56. Jedenaście lat wcześniej w Księdze Adresowej Miasta Hagen odnotowano pod tym adresem siedzibę i Dom Spotkań Katolickiego Stowarzyszenia Obywateli (Bürgerverein) a także kasztelana i modystkę jako mieszkańców budynku, który miał znajdować się w pobliżu katolickiego kościoła parafialnego pod wezwaniem św. Piotra i Pawła. Od 1938 roku do lat 50. był tu zameldowany właściciel gospody Wilhelm Dröge; w księdze za rok 1941/1942 wraz z współlokatorką – „młodą bufetową”[10]. Trzech pozostałych mężczyzn zakwaterowano w innych miejscach: Ukraińca w obozie „Düllmann‘scher Saal” przy Schöntaler Straße 40, Rosjanina ze Stalingradu w zakładowym obozie Bönnhoffów przy Wittener Straße 2, a włoskiego lekarza w dużym obozie spółki DEMAG w Oberwengern[11].

W ostatnich dniach wojny miasteczko przemysłowe Wetter znalazło się pod silnym ostrzałem amerykańskiej artylerii. Celem ostrzału stały się domy prywatne i szpital, a także obozy jeńców wojennych i obozy dla robotników i robotnic przymusowych. Pięciu Polaków, których nazwiska widnieją na drewnianej tablicy, zginęło 12 kwietnia 1945 roku około północy podczas ostrzału budynku przy Kaiserstraße 56; dwaj Polacy zameldowani pod tym samym adresem zginęli w innych okolicznościach: 54-latek dwa dni wcześniej, 32-latek trzy dni później. Włoski lekarz z obozu w Oberwengern zginął także 12 kwietnia 1945 roku – zmarł tego dnia późnym wieczorem trafiony odłamkiem granatu podczas udzielania pomocy lekarskiej w obozie „Düllmann’scher Saal”. 27-letni Ukrainiec zmarł od ciężkich ran postrzałowych, zadanych mu „za szaber”, trzy dni po kapitulacji, jeszcze przed świtem dnia 16 kwietnia 1945 roku[12]. Ówczesny kronikarz wojenny wielokrotnie donosił o niedoborach żywności i wynikającym z tego dotkliwym głodzie w Wetter; poza tym w godzinach między 18:00 a 8:00 obowiązywała godzina policyjna. Według odezwy komisarycznego burmistrza miasta Lorka z 14 kwietnia 1945 roku, mieszkańcy Wetter mieli pomóc w zapewnieniu żywności „obcym robotnikom”[13]. Również rosyjski strażnik w obozie przy Wittener Straße 2 przeżył upadek miasta tylko o parę godzin: Jak wynika z aktu zgonu, jego rodacy dokonali na nim krwawej zemsty[14].

W tych dniach w Wettern musiał panować niezwykły chaos i pośpiech: 13 kwietnia miasto zostaje przekazane przedstawicielom wojsk amerykańskich. Wszystkie obozy jeńców wojennych oraz obozy robotników i robotnic przymusowych zostają zlikwidowane, więzieni w niewolniczych warunkach ludzie zostają wypuszczeni na wolność, gdzie radząc sobie sami, domagają się chleba i swoich praw. Pokonani martwią się o swoje losy i w popłochu niszczą inkryminujące dokumenty.

Wiele zabitych osób, które były zatrudnione przy robotach przymusowych na terenie Wetter, miasto pochowało na Nowym Cmentarzu (dziś: Park der Ruhe przy Gartenstraße) i na cmentarzu ewangelickim w (Wetter-) Wengern. W przypadku siedmiu Polaków, Włocha, Ukraińca i Rosjanina, którzy zginęli w ostatnich dniach wojny i których nazwiska widnieją na drewnianej tablicy, rzekomym miejscem ostatniego spoczynku stał się położony dwie ulice dalej Stary Cmentarz w Wetter. 14 czerwca 1945 roku burmistrz Lorek zniósł rozporządzenie z dnia 2 sierpnia 1941 roku w sprawie zamknięcia Starego Cmentarza dla pochówków (Außerbenutzungsetzung), jednocześnie podejmując decyzję o ponownym dopuszczeniu miejsca przy Bornstraße do tych celów[15]. Z powyższego wynika zatem, że mogiła zbiorowa dziesięciu zabitych mężczyzn powstała najwcześniej dwa miesiące po tragicznych wydarzeniach kwietniowych. (zdj. nr 4)

 

[6] Według Konwencji Genewskiej z 1929 roku jeńcy wojenni byli zobowiązani do pracy i mogli być zatrudniani za pośrednictwem lokalnych Urzędów Pracy.

[7] Patrz zbiory archiwum miejskiego w Wetter nad Ruhrą.

[8] Regina Mentner, Die Beschäftigung von Zwangsarbeiterinnen und Zwangsarbeitern für Aufgaben des „alten“ Ennepe-Ruhr-Kreises, Schwelm 2002, s. 6, [w:] „enkreis.de”, https://www.enkreis.de/fileadmin/user_upload/Dokumente/01/dokumentationzwangsarbeit.pdf (dostęp: 11.10.2021 r.).

[9] Patrz korespondencja Lindackersa z Urzędem Miasta Wetter nad Ruhrą, 09.09.1940 r.; umowy zawarte między firmami i Walterem Düllmannem (obóz) z 22.05.1941 r. i 04.02.1943 r.; zapłacone rachunki z tytułu kosztów eksploatacji obozu jenieckiego w budynku lokalu Düllmanna za okres od 1 stycznia do 17 marca 1943 r., muzeum miejskie w Wetter nad Ruhrą.

[10] Księgi Adresowe miasta Hagen i okolicznych miejscowości, w tym także Wetter nad Ruhrą, z lat 1934, 1938, 1941/42, 1951, muzeum miejskie w Wetter nad Ruhrą. Patrz także informacja o lokalu Dröge’a w: Gustav Ebert, Die Kriegschronik der Stadt Wetter (Ruhr), red. Dietrich Thier, [seria:] publikacje archiwum miejskiego w Wetter nad Ruhrą, tom 2, Wetter (Ruhr) 2000, s. 249.

[11] W obozie Oberwengern miało być więzionych 1210 jeńców wojennych i osób przebywających na robotach przymusowych; wśród nich byli włoscy jeńcy wojenni oraz „pracownicy i pracownice wschodni i zachodni” (osoby przebywające na robotach przymusowych), także rodziny z (małymi) dziećmi; patrz Dietrich Thier, Kriegsgefangenen- und Fremdarbeiterlager in Wetter (Ruhr) zwischen 1939 und 1945, [w:] PROJEKTE. Landeskundliche Studien im Bereich des mittleren Ruhrtales, red. Hans-Friedrich Kniehase i Dietrich Thier, seria wydawnicza, Friedrich-Harkort-Gesellschaft Wetter (Ruhr) i Stadtarchiv Wetter (Ruhr), Wetter (Ruhr) 1996, s. 225–229.

[12] Metryki zgonu w zbiorach archiwum miejskiego w Wetter nad Ruhrą. Dwa dni po kapitulacji miasta zastrzelono strzałem w plecy 32-letniego mężczyznę. Thier uważa, że „niewydolność serca” zapisywana w aktach zgonu zawsze wskazuje na „śmierć nienaturalną” człowieka, patrz Kriegsgefangenen- und Fremdarbeiterlager in Wetter (Ruhr) zwischen 1939 und 1945, [w:] PROJEKTE. Landeskundliche Studien im Bereich des mittleren Ruhrtales, red. Hans-Friedrich Kniehase i Dietrich Thier, seria wydawnicza, Friedrich-Harkort-Gesellschaft Wetter (Ruhr) i Stadtarchiv Wetter (Ruhr), Wetter (Ruhr) 1996, s. 71, 229, 231. Wspomnienia mieszkańców Wetter nad Ruhrą dotyczące ostatnich dni wojny w mieście zamieszczone na łamach dziennika „Westfalenpost” – np. 11.04.2021 r., czy 23.04.2021 r.

[13] Na temat głodu w mieście patrz Gustav Eber, Die Kriegschronik der Stadt Wetter (Ruhr), red. Dietrich Thier, seria wydawnicza, Stadtarchiv Wetter (Ruhr), tom 2, Wetter (Ruhr) 2000, passim, także s. 209 i nast.; tamże odezwa burmistrza, s. 202.

[14] Wykaz grobów w mieście zawiera prawdopodobnie błąd (literówka).

[15] Zamknięcie Starego Cmentarza (Bornstraße) patrz „Die Kriegschronik der Stadt Wetter (Ruhr)”. W odpowiedzi na zapytanie, Niemiecki Związek Opieki nad Grobami w Monastyrze (Volksbund Deutsche Kriegsgräberfürsorge Münster) podał, iż nie posiada żadnych informacji o miejscu pamięci, które mieściłoby się w bezpośrednim, nieogrodzonym sąsiedztwie placu zabaw dla dzieci. Jedynie w pobliżu cmentarza wojennego w Ysselsteyn (NL) znajduje się Dom Spotkań Młodzieży, jest on jednak oddzielony płotem i rzędem drzew. Według przepisów niemieckiej ustawy „Gräbergesetz” ofiary wojny i przemocy totalitarnej mają prawo do stałej opieki. Ponowne otwarcie placu zabaw (po jego przebudowie) dnia 10.06.2019 r. nastąpiło bez podania informacji o znajdującej się obok mogiły zbiorowej; por. https://www.wetter-ruhr.info/2019/07/spielplatz-alter-friedhof-wird-am-mittwoch-wiedereroeffnet/ (dostęp: 11.10.2021 r.).

Miejsca pracy przymusowej w Wetter nad Ruhrą jako miejsca pamięci

W latach 1939-1945 na terenie Wetter istniało wiele obozów dla jeńców wojennych i osób wykonujących prace przymusowe, także dla kobiet, rodzin i dzieci. Zwiększony popyt na zagraniczną siłę roboczą zgłaszały nie tylko lokalne firmy, ale także Urząd Miasta Wetter. Osoby internowane pracowały i żyły pod stałą kontrolą strażników oraz w ściśle limitowanych i nieludzkich warunkach. Wysokość ich wynagrodzenia i ilość przysługującej im żywności były ustalane zgodnie z rasistowską hierarchią reżimu: „wschodni robotnicy i robotnice” (Ostarbeiter) otrzymywali najmniejsze wynagrodzenie i najmniej jedzenia[16]. W czasie od 5 kwietnia 1942 roku do 29 czerwca 1945 roku w mieście zmarło 75 osób przymusowo internowanych[17]. Z dotychczasowych ustaleń miejskiego archiwum wynika, że zmarło więcej osób, jednak w księgach zgonów nie zostały one zarejestrowane. Ich losy zostały wyjaśnione dopiero po wojnie. Ostatni wpis o zmarłym jeńcu wojennym został dokonany w maju 1966 roku[18]. Wielu młodych obcokrajowców, którzy między 1939 a 1945 rokiem przez totalitaryzm panujący w Niemczech, a więc też w Wetter, musieli stracić życie, miało tożsamość, ale nie miało przyszłości. Z historycznego i etycznego punktu widzenia władze miasta są zatem zobowiązane do zachowania pamięci o tych czasach doznanej krzywdy i przeżytej tyranii oraz do zakotwiczenia jej w miejskiej działalności kulturalno-wychowawczej. Część firm, będących miejscem codziennej ciężkiej pracy wielu zagranicznych pracowników i pracownic, istnieje jeszcze dziś. Tereny obozów, w których spędzali swój skąpy wolny czas, zostały częściowo zabudowane blokami mieszkalnymi. I choć ulice, przy których mieściły się obozy, nadal istnieją, to jednak nic nie wskazuje na to, że swego czasu panowała tu krzycząca niesprawiedliwość i morderczy wyzysk. Jedynie położone na uboczu miasta cmentarze stanowią niejako „topografię minionego terroru” – publicznie widoczną, ale niezrozumiałą dla kolejnych pokoleń i nowo przybyłych mieszkańców miasta. Pamięć historyczna odgrywa istotną rolę również w procesie pomyślnego starzenia się pokoleń, bowiem ma coraz większy wpływ na to, jak i co ludzie pamiętają oraz jak postrzegają samych siebie w tym procesie[19].

We wrześniu 2019 roku autorka, chcąc przypomnieć i przybliżyć mieszkańcom konkrety związane z robotami przymusowymi w Wetter, wystąpiła do Rady Miasta z inicjatywą kontynuowania opieki nad grobami ofiar wojny i przemocy oraz przywrócenia im (o ile jest to możliwe oraz analogicznie do innych ofiar wojny) ich tożsamości a także ustawienia przy grobach tablic informacyjnych, które wyjaśniałyby kontekst historyczny wydarzeń; podobnie – oznakowanie miejsc byłych obozów jenieckich, obozów pracy przymusowej i innych obiektów związanych z tym tematem na terenie Wetter tabliczkami z informacjami na temat historii danego miejsca, aby w ten sposób upamiętnić losy ludzi różnych narodowości, którzy w tym przemysłowym mieście pracowali.

Zgodnie z decyzją Rady Miasta z dnia 22 października 2019 roku, podczas wizji lokalnej przeprowadzonej z udziałem przedstawicieli Sekcji Ochrony Zabytków, Krajobrazu i Kultury Budowlanej w Westfalii Regionalnego Stowarzyszenia Westfalii-Lippe (Landschaftsverband Westfalen-Lippe-Denkmalpflege, Landschafts- und Baukultur in Westfalen) również w przypadku „Miejsca pamięci poświęconego robotnikom przymusowym na Starym Cmentarzu przy Bornstraße” stwierdzono, że „ma on wartość zabytkową w rozumieniu przepisów o ochronie zabytków”. 12 grudnia 2019 Rada Miasta jednogłośnie przychyliła się do wniosków autorki i podjęła następujące decyzje: „1. Zarządowi Miasta powierza się znalezienie kilku stosownych miejsc na terenie miasta, w których można będzie nawiązać do historii robót przymusowych. 2. Zarząd Miasta wzywa się do ponownego nawiązania kontaktu z polskim konsulatem w celu przekazania prośby Rady Miasta Wetter nad Ruhrą o wyrażenie zgody na dokonanie godnej przeróbki tablicy z cmentarza przy Bornstraße”.

Do października 2021 roku decyzji tych nie zrealizowano. Latem tego samego roku drewniana tablica z dziesięcioma inskrypcjami zniknęła wprawdzie spod iglaków w parku, ale w międzyczasie autorka odkryła ją na terenie Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej (Stadtbetriebe).

Działania na rzecz kultury pamięci w Wetter będą kontynuowane.

 

Thea Struchtemeier, październik 2021 r.

 

 

[16] Jörg Fritzsche, Zwangsarbeit in Hagen während des Zweiten Weltkriegs, Marburg 2005, s. 62–68.

[17] Dietrich Thier, Kriegsgefangenen- und Fremdarbeiterlager in Wetter (Ruhr) zwischen 1939 und 1945, [w:] PROJEKTE. Landeskundliche Studien im Bereich des mittleren Ruhrtales, red. Hans-Friedrich Kniehase i Dietrich Thier, seria wydawnicza, Friedrich-Harkort-Gesellschaft Wetter (Ruhr) i Stadtarchiv Wetter (Ruhr), Wetter (Ruhr) 1996, s. 217.

[18] Urząd Miasta Wetter, projekt uchwały z dnia 14.11.2019 r.

[19] Dziennikarka i autorka Sabine Bode przeprowadziła liczne wywiady z potomkami (dziećmi i wnukami), którzy zostali straumatyzowani przez swoich rodziców lub dziadków niechcących lub niemogących wracać pamięcią do wydarzeń z czasów drugiej wojny światowej; patrz także projekt Stefana Bergera „Gutes Altern durch Erinnern” (Pomyślne starzenie się dzięki pamięci [historycznej]), https://news.rub.de/studium/2021-07-30-unic-citylab-gutes-altern-durch-erinnern (dostęp: 11.10.2021 r.).

Mediateka
  • Zdj. 1: Drewniana tablica pod iglakami

    Stary Cmentarz, Bornstraße, Wetter nad Ruhrą
  • Zdj. 2: Awers tablicy na grobie zbiorowym

    Stary Cmentarz, Bornstraße, Wetter nad Ruhrą
  • Zdj. 3: Rewers tablicy na grobie zbiorowym

    Stary Cmentarz, Bornstraße, Wetter nad Ruhrą
  • Zdj. 4: Stary Cmentarz przy Bornstraße

    Wetter nad Ruhrą, lata 70. lub 80. XX w.