„Polenaktion“ 1938
Mediathek Sorted
Interview mit Alina Bothe - Kuratorin der Ausstellung "Ausgewiesen!" in Berlin
„Wolno nam było zabrać tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Pod stałą eskortą zostaliśmy przewiezieni na dworzec. Opisać to uczucie, wydaje się niemal niemożliwe, ale ten moment prześladuje mnie do dzisiaj. Tego dnia straciliśmy wszystko, co mieliśmy, nasze dotychczasowe życie, nasz dom i naszą rodzinę.“[1] – tak wydarzenia „Polenaktion“ wspominał Siegfried Jaffe, wówczas 15-letni mieszkaniec Berlina, którego rodzice, Erna i Lazar, przeprowadzili się po pierwszej wojnie światowej z Galicji do Niemiec. Los urodzonego w Berlinie Siegfrieda oraz jego rodziny podzieliły w końcu października 1938 roku tysiące Żydów polskiego pochodzenia.
Żydzi stali się obiektem szykan na długo przed przeprowadzeniem „Polenaktion“. Ich sytuacja w Rzeszy Niemieckiej pogarszała się systematycznie od chwili dojścia w 1933 roku Adolfa Hitlera do władzy. Antysemityzm – choć nie był ani w Niemczech, ani w Europie zjawiskiem nowym – stał się doktryną państwową narodowych socjalistów.[2] Represje, podżeganie do nienawiści, przybierająca na sile propaganda skierowana przeciwko Żydom i ich bojkot w życiu publicznym stały się codziennością. Łącznie w Trzeciej Rzeszy uchwalono i wydano około dwóch tysięcy antysemickich ustaw oraz rozporządzeń godzących w przedstawicieli judaizmu.[3]
W szczególnie złej sytuacji znaleźli się żyjący w Niemczech Żydzi pochodzący ze Wschodu Europy. W hierarchii „niechcianych“ obywateli znajdowali się na samym dole, a na ich określenie używano pojęcia o pejoratywnym znaczeniu – „Ostjuden“. Według spisu ludności, w czerwcu 1933 roku, na terenie Trzeciej Rzeszy, liczącej wówczas 65 mln obywateli, mieszkało około pół miliona Żydów. Z tego 100 tysięcy nie posiadało niemieckiego obywatelstwa. Zdecydowana większość tej grupy (60 tysięcy) była obywatelami polskimi, kolejne 20 tysięcy miało polskie pochodzenie.[4] Większość Żydów polskiego pochodzenia znalazła się w Rzeszy Niemieckiej na skutek wojennej zawieruchy lat 1914–1918. Niektórzy trafili tu jako jeńcy, pracownicy przymusowi lub imigranci ekonomiczni, dla innych Niemcy miały być tylko przystankiem w drodze do USA, ale ostatecznie zostali, gdy z różnych powodów za ocean nie udało im się nigdy wyjechać.[5]
Powtarzające się akty przemocy, ograniczanie praw obywatelskich i wprowadzanie zakazów wykonywania przez Żydów kolejnych profesji powodowały stale pogarszające się warunki życia tej grupy społecznej i egzystencję podszytą ciągłym strachem. Konsekwencją była postępująca fala emigracji żydowskiej do innych krajów. Do 1938 roku Trzecią Rzeszę opuściło około 250 tysięcy Żydów.
Dla narodowych socjalistów, którzy już w 1920 roku na zjeździe NSDAP deklarowali zamiar pozbycia się z Niemiec wszystkich żydowskich obywateli, proces ten postępował jednak stanowczo za wolno. Wraz z aneksją Austrii, 12 marca 1938 roku, liczba Żydów na terenie Niemiec wzrosła o dodatkowe 200 tysięcy. Do podjęcia kolejnych kroków, a w szczególności przeprowadzenia tzw. „Polenaktion“, nieoczekiwanie przyczynił się polski rząd. W obawie przed falą zubożałych żydowskich imigrantów, szukających w Polsce schronienia przed antysemickimi represjami narodowych socjalistów, 31 marca 1938 roku, Sejm przyjął „Ustawę o pozbawieniu obywatelstwa“.[6] Zgodnie z nią obywatel polski przebywający za granicą mógł zostać pozbawiony obywatelstwa polskiego, „jeżeli przebywał za granicą dłużej niż 5 lat po powstaniu Państwa Polskiego“ lub „utracił łączność z państwowością polską“.[7] Dodatkowo przyjęto, że utrata obywatelstwa polskiego męża rozciąga się na jego żonę, zaś ojca na jego dzieci w wieku do lat 18, „jeżeli osoby te przebywają za granicą i nie zostały w orzeczeniu o pozbawieniu wyłączone spod utraty obywatelstwa.“[8]
Strona niemiecka natychmiast zaprotestowała na drodze dyplomatycznej przeciwko polskiej ustawie. Nowe przepisy wprowadzano jednak opieszale. Dopiero pół roku później, 9 października 1938 roku, rząd polski wydał decyzję o konieczności opatrzenia konsularnym stemplem paszportów Polaków przebywających poza krajem. Konsulom polecono, by zatrzymywali paszporty osobom, którym zamierzano odebrać obywatelstwo. Brak stempla w paszporcie oznaczał zaś utratę jego ważności 30 października 1938 roku.[9] W tej sytuacji Niemcy zaczęli się obawiać, że wkrótce nie będą mieli dokąd wydalić Żydów, zwłaszcza, że inne państwa także zamknęły przed nimi granice.
[1] K. Dressel, N.Wegt, An diesem Tag verloren wir alles, was wir gehabt haben.“ W: „Ausgewiesen! Berlin, 28.10.1938. Die Geschichte der „Polenaktion“, Alina Bothe, Gertrud Pickhan (wyd.), Berlin 2018, s.185
[2] Michael Wildt„Volksgemeinschaft“ als Selbstermächtigung. Soziale Praxis und Gewalt. W: Hitler und die Deutschen. Volksgemeinschaft und Verbrechen. Berlin 2010
[3] Ausgrenzung und Verfolgung der jüdischen Bevölkerung. W: LeMo Lebendiges Museum Online: https://www.dhm.de/lemo/kapitel/ns-regime/ausgrenzung-und-verfolgung.html
[4] Miriam Rürup, Wie aus Deutschen Juden wurden. W: „Ausgewiesen!..., s. 53
[5] G. Pickhan, Generalprobe für die Deportation, Tagesspiegel, 24.10.2013, wydanie internetowe
[7] Art. 1b Ustawy o pozbawieniu obywatelstwa z 31 marca 1938 roku